Wiosna nadeszła
23 marca 2019, 16:36
Dzisiaj czuć wiosnę. Wyszło piękne słońce, a i w moim wnętrzu jakoś tak lżej. Bardzo żałuję, że wpis, który wczoraj pisałam ponad pół godziny się nie zapisał. Ale może to jakiś znak, że nie wszystko jednak powinnam aż tak szczerze udostępniać innym? Nie wiem. W każdym razie wpis dotyczył końca przygody z jedynym człowiekiem, którego na prawdę kochałam. Nie mam ochoty dzisiaj na pisanie kolejnej rozprawki, jednak wspomnę tylko o tym, że stoczyłam największą walkę - walkę ze swoim sercem. Byłam w stanie w końcu powiedzieć "koniec", chociaż nie przyszło mi to łatwo. Wczoraj przeżyłam bardzo dziwny atak histerii. Płakałam ponad godzinę i nic nie było w stanie tego powstrzymać. Nie jestem pewna czy mi to pomogło, czy przeraziło. Dzisiaj już jest lepiej. Powoli będę się starać zapomnieć o tym, że jestem sama, a nakierować myśli w stronę nowych możliwości. Wiosna niestety nie jest dobrą porą roku na ogarnęcie się, ponieważ pary zaczynają wychodzić z domu. Człowiek obserwuje, no i zazdrości.
Będę czekać, aż los przyniesie mi trochę szczęścia. Sama też postarm się go zdobyć.
Dodaj komentarz